Jednymi z moich słabości są wszelkie produkty do pielęgnacji ust. Uwielbiam, gdy są odpowiednio nawilżone. Nigdy nie zdarzyło mi się skończyć jednego produkty i dopiero zacząć drugi, jednocześnie w użytku jest ich zawsze kilka, oczywiście w zależności od nastroju, ochoty i okoliczności :-) Każda kobieta wie, co mam na myśli!
Jestem studentką medycyny i po jednych zajęciach w szpitalu, schodząc do szatni, minęłam szpitalną Aptekę i.... tak, macie rację, nie mogłam oprzeć się, by do niej nie zajrzeć. Na półkach stało pełno produktów, które znam, ale których też nigdy nie widziałam. Rozkosz dla tych, którzy uwielbiają kosmetyki i wszelką pielęgnację. Portfel nie pozwalał mi na wielkie zakupy, więc skusiłam się na produkt, który na pewno będę używać, a po drugie przyda się, bo idą chłodniejsze dni i usta są bardziej narażone na kłopoty.
Wybór padł na masło do ust marki Palmer's. Powiem szczerze, że pierwszy raz zobaczyłam te produkty. Charakteryzują się one tym, że najważniejszym składnikiem jest masło kakaowe!
Wiąże się to z niesamowitymi właściwościami nawilżającymi i odżywczymi, które idealnie powinny zdać egzamin na chłodniejsze dni. Miałam dylemat między smakami, ale wygrała wiśnia z czarną czekoladą (bałam się tego połączenia, myślałam, że będzie mdlący) zamiast czarnej czekolady z miętą, gdyż nie przepadam za tym składnikiem.
Tak wygląda produkt:
Poręczna i bardzo praktyczna tubka. Przez opakowanie czuć zapach kakao, co jest bardzo miłym akcentem:) Konsystencja jak wazelina, w smaku bardzo słodkie, bardziej cukrowe niż czekoladowo- wiśniowe, ale to nie przeszkadza - można się przyzwyczaić!
Na początku musiałam się przyzwyczaić do zapachu i smaku, ale po kilku dniach było już w porządku. I teraz pytanie, czym to masło do ust różni się od innych produktów pielęgnacyjnych? Unikalna formuła na pewno, ale przede wszystkim on naprawdę działa!
Moje usta są aksamitne, porządnie nawilżone i odżywione. Skóra ust jest niesamowicie delikatna. Jestem pod wrażeniem, bo nawet kolejnego dnia (po kilku używania produktu) jeszcze nie aplikując pomadki, usta są niesamowicie odżywione i zadbane!
Pomimo obaw, nie żałuję zakupu i jeżeli nie znajdę nic ciekawszego (uwielbiam nowości) to na pewno powtórzę zakup tej pomadki. Jest godna polecenia i niesamowicie spełnia swoje zadanie! Idealnie nadaje się na chłodniejsze dni, gdy jesteśmy bardziej narażeni na podrażnienie.
Czy któraś z Was kiedykolwiek używała produktów firmy Palmer's? Jak wrażenia, co polecacie, a na co nie warto zwracać uwagi?
Słodkie pozdrowienia,
Blogging Novi.
Pierwszy raz słyszę o tej firmie może dlatego, że do aptek zaglądam bardzo rzadko. Nic dziwnego, że jest świetna, w końcu ma masełko kakaowe :)
OdpowiedzUsuńJa używałam ich balsamów do ciała. Są dostępne ogólnie w UK :) Szału nie było ale miały piękny zapach.
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tych produktów w Aptece, jestem ciekawa czy gdzieś jeszcze można je trafić :)
OdpowiedzUsuńPrzekonały mnie Twoje całuśne usta nas zdjęciu. Po pracy lecę po wersję z miętą! :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię produkty Palmer's. Poznałam je odkąd jestem w UK. Są na bazie naturalnych składników, pachną nieziemsko pięknie i rewelacyjnie natłuszczają. Wiem, że bardzo pomagają na rozstępy, ale to wiem tylko z opinii innych osób, bo na szczęście takowych nie mam. Mój mąż używał balsamu Palmer's dla mężczyzn i zniknęły mu blizny, które miał od lat. Dla mnie Palmer's jest naprawdę rewelacyjny.
OdpowiedzUsuń