poniedziałek, 31 grudnia 2012

L'Oreal Preference - Jasny złocisty brąz - Virginie (G 5.3)

Jako, że zbliżamy się do końca roku, mam w takim momentach wielką ochotę coś zmienić. Najłatwiej, tak trochę na dłużej, jest zamienić kolor włosów :) Jakoś potem zawsze lepsze samopoczucie, uwielbiam nowości!

Około miesiąc temu użyłam farby L'Oreal Preference Ombre (do ciemnych włosów), o którym możecie przeczytać tutaj: L'oreal Paris Ombre nr 1, nie pokazałam wtedy dokładnych zdjęć efektu, ale poniżej zobaczycie jak ono wygląda (już wyglądało). Bardzo podoba mi się ombre i na pewno do niego wrócę, ale nie byłam dokładna, stąd mój pomysł by zafarbować włosy ponownie, potem podciąć te końcówki (mam to w planach) i odczekać chwilę, by włosy trochę się po tych farbowaniach zregenerowały i spróbuję ponownie, ale już z doświadczeniem.

Wybrałam farbę również z serii L'Oreal Preference (akurat była w promocji), by sprawdzić, jaka to farba i czy warto je używać. 




Jako, że jestem szatynką, uwielbiam farbować się jaśniejszymi farbami, które dodają połysk do włosów i w świetle czy słońcu wydają się wtedy złote! Wybieram jasne złociste brązy, czy nawet ciemne blondy. Tym razem trafiło na ten pierwszy.

Kiedyś używałam złocistego brązu z CASTING i byłam bardzo, ale to bardzo zadowolona!

Oto moje włosy przed farbowaniem 
(widoczny efekt Ombre - niedokładny, bo więcej nałożyłam niż trzeba):


A oto moje włosy po farbowaniu w różnym padaniu światła, jak widać takie rudawe odcienie w miejscu Ombre i naturalnych odrostów (widać na czubku głowy)




OPINIA I WRAŻENIA:

Jestem zadowolona z farby, gdyż włosy są miękkie i wspaniałe w dotyku! W opakowaniu znajdziemy odżywkę, która starcza na 6 użyć - długa, złota tubka. Zapach bardzo mocny, trzeba uważać, by nie brać za głębokich oddechów nosem. Farba nie piecze w głowę, chyba że ktoś ma już jakieś podrażnienie, to na pewno poczuje się pieczenie. Objętość wydajna, przy moich długich włosach jeszcze zostało trochę produktu w butelce. Butelka ma poręczny aplikator, warto zaopatrzyć się specjalny grzebień z włosiem do farbowania włosów. W opakowaniu znajdziemy również czarne rękawiczki, są bardziej eleganckie niż te tradycyjne przezroczyste, które wyglądają jak torebka foliowa. 

CENA:

ok. 24 - 26 zł (po przecenie), normalnie ponad 30 zł!

Stąd to dość spory wydatek, chyba, że naprawdę farbuje się włosy co jakiś czas.


Na razie niech się farba przyjmie, zadomowi na moich włosach, muszę je podciąć i zobaczymy co dalej? :)

Buziaki,



Follow on Bloglovin

niedziela, 30 grudnia 2012

Yves Rocher - nawilżająco/łagodzący krem na dzień - Active Sensitive - recenzja ulubieńca!

Przedstawiam Wam mój ulubiony krem do twarzy!

Nawilżająco-łagodzący krem na dzień - Active Sensitive


Odkryłam go około 2 lata temu i od tamtej pory jest moim ulubionym kremem, po który sięgam po wszystkich niepowodzeniach i gdy chcę, by moja skóra dostała zastrzyk nawilżenia i złagodzenia.

WAŻNE!!!

Łatwo go pomylić z drugim kremem z tej serii (przeciwko zaczerwienieniom), takie same opakowanie i słoiczek, różnią się napisem. Ja raz tak zrobiłam. Ten drugi krem jest gęstszy i niestety może zapychać. Warto mieć to na uwadze, czytając wszelkie niepochlebne opinie na temat tego kremu, bo czasem możemy być po prostu w błędzie, co do produktu, jaki trzymamy w ręku, a jaki chcieliśmy mieć :)



OPIS PRODUCENTA:

Skóra wrażliwa to skóra piękna i delikatna, jednak reaguje na wszelkie podrażnienia. Wymaga codziennej pielęgnacji zapobiegającej pojawianiu się reakcji na zmiany. Nawilżanie* i ulga dla skóry wrażliwej w codziennej pielęgnacji.

Ten dobrze tolerowany produkt, zawierający soforynę roślinną, został opracowany we współpracy z dermatologami. Nawilża* skórę, chroni ją przed podrażnieniami przez cały dzień i przynosi ulgę na długi czas. Uczucie ściągnięcia skóry i podrażnienia zmniejsza się z każdym dniem.

Plusy produktu: Natychmiastowa ulga, już od momentu nałożenia.
* Przez nasycenie zewnętrznych warstw naskórka.

SKŁAD:

aqua, butylene glycol, propylene glycol, glycerin, butyrospermum parkii, squalane, buxus chinensis, sucrose cocoate, stearoxy dimethicone, sorbitan stearate, caprylic/capric trigliceride, betaine, ammonium acryloyldimethyl, taurate/vp copolymer, cholesterol, ethyl linoleate, parfum, methylparaben, tocopheryl acetate, lecithin, caffeine, allantoin, hydroxyethylcellulose, ethylparaben, lactic acid, propylparaben, tetrasodium edta, butylparaben, rutin 

(trochę można się doszukać chemii, ale jestem w szoku, że mimo wszystko działanie kremu jest świetne!)

KONSYSTENCJA, ZAPACH, OPAKOWANIE:

Krem o lekkiej konsystencji, nie klei się, łatwo rozprowadza, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, szybko się wchłania, momentalne uczucie nawilżenia. Zapach nie męczy, delikatny, który po prostu uwielbiam! Opakowanie to szklany słoiczek, typowy, praktyczny, bez zastrzeżeń (po skończeniu produktu można spokojnie używać do przechowywania czego się chce). Krem wydajny.

CENA:

49 zł / 50 ml - dostępny w każdym salonie Yves Rocher. 
(Używam comiesięczynch zniżek, zazwyczaj -40%)


OPINIA i WRAŻENIA:

Od pierwszego użycia jestem zadowolona z kremu. Z czasem zauważam jego kolejne właściwości i to, jak się zachowuje w różnych sytuacjach. Krem na pewno nawilża, to czuć od razu po aplikacji. Dobrze się rozprowadza, jest lekki, nie klei się, nie zostawia tłustego filmu, skóra od razu wygląda na nawilżoną. Kolejną cechą jest jego właściwość łagodząca. Gdy używałam kremu po jakiś inwazyjnych praktykach na twarzy, krem radził sobie z podrażnieniem i zaczerwienieniem. Lubię używać go na noc, po demakijażu, bo delikatnie nawilży skórę i pozwala na naturalny wygląd. Pomimo mojej mieszanej skóry ze skłonnością do tłuszczenia, to naprawdę nie widziałam efektu zatykania porów, czy nowych wyprysków. Wszystko dzięki jego lekkiej konsystencji, nie czuję obciążania skóry. Krem służy mi długo i do końca pozostaje w odpowiedniej świeżości. Słowa producenta się u mnie potwierdzają. Jestem ciągle zaskoczona, że mam od długiego czasu produkt, który naprawdę działa i po który mogę regularnie sięgać, bez eksperymentowania.

OCENA:

5 / 5 - Na pewno kupię ponownie :)



A czy Ty masz swój ulubiony krem do twarzy - ponadczasowy?

Pozdrawiam ciepło,

Blogging Novi.

sobota, 29 grudnia 2012

Projekt denko - Grudzień - trochę porządków :) + pachnący, kąpielowy dodatek!

 Kochane Dziewczyny,

Przedstawiam Wam kolejne denko na moim blogu. Sama jestem zdziwiona, że tak dużo produktów się zużywa w tak krótkim czasie. Chociaż to pewnie zależy, jak ze wszystkim. Wcześniej po prostu pudełko wyrzucałam, nie zastanawiając się, które to już z kolei. Teraz mam bilans i mogę ocenić, ile się produktów zużywa i na czym powinno się w końcu zacząć oszczędzać, gdyż za dużo tego idzie:) !

Dominują te większe pudełka, które już od dłuższego czasu były używane. 


A oto i dzisiejsze denkowe produkty:

1. Malwa (Gloria) - Szampon Czarna Rzepa - do włosów normalnych, ze skłonnością do przetłuszczania się i łupieżu. Kupiłam dosłownie za 3 zł w Rossmannie na wypróbowanie. Szampon jak szmpon, dobrze oczyszcza włosy, a do tego "pięknie" pachnie czarną rzepą. Nie kupię drugi raz.


2. Marion - płyn do demakijażu oczu - z Prowitaminą B5 i ekstraktem z rumianku - produkt również za 3 zł (w promocji!!!) w Drogerii Natura. REWELACJA! Wspaniale oczyszcza nawet z wodoodpornego makijażu, nie podrażnia oczu. Kupię ponownie.

Tonik Eva Natura
3. Eva Natura - Tonik z wyciągiem z czerwonej koniczyny - produkt również rewelacyjny. Recenzja w linku pod zdjęciem. Kupię ponownie.


4. Isana - suchy szampon - kolejny w mojej karierze. Podoba mi się zapach, za szybko się kończy, trochę obciąża włosy :/ Klorane wersja biała nadal najlepszy! Nie kupię ponownie. 

Płyn micelarny
5. Dermedic - płyn micelarny do skóry suchej - nie mam skóry suchej, więc może dlatego mi na początku nie podpasował. Pomimo mojej recenzji (link pod obrazkiem), jestem z niego zadowolona, bo bardzo dobrze zmywa. Może kupię ponownie.


6. Isana - olejkowy żel pod prysznic - melon & gruszka - mój ulubiony! Uwielbiam za zapach, konsystencję i delikatne działanie. Szkoda, że szybko się kończy :/ Kupię ponownie.

Maska Alterra
7. Alterra - maska do suchych i zniszczonych włosów - ulubiona!, to juz kolejne opakowanie. Recenzja w linku pod zdjęciem. Kupię ponownie.


8. Colgate total - Advanced Fresh - pasta jak pasta, nie zachwyciła mnie w ogóle. Była w tanim zestawie razem z interesującą szczoteczką do zębów. Nie kupię ponownie.

Krem kojący
9. Yves Rocher - krem pod oczy - recenzja w linku pod zdjęciem. Nie kupię ponownie.


10. Flos - Lek - Żel do powiek i pod oczy - delikatny, żelowy, fajnie ochładza, lekko zmniejsza opuchliznę, fajny dodatek. Może kupię ponownie.


11. Biovax - maseczka do włosów farbowanych - rewelacyjna maseczka, świetnie nabłyszcza włosy, pielęgnuje i pozostawia cudowny zapach. Kupię ponownie.


12. CeCe of Sweden - szampon do włosów z jedwabiem - super szampon, to moja druga saszetka. Jedna starcza na 2 mycia. Pięknie pachnie, rozprowadza, pielęgnuje włosy, pozostawia cudowny zapach, włosy są nawilżone. Kupię ponownie.


13. Yves Rocher - krem p/zaczerwienieniom do skóry wrażliwej - pomyliłam go z moim drugim ulubionym kremem z tej serii (z kojącym), ten jest gęstszy i troszkę zapycha, ale zapach ciągle ten sam, który bardzo lubię w tej serii. Nie kupię ponownie.


14. Maybelline - Colossal Volume Express - niegdyś mój ulubiony tusz - uwielbiam za szczoteczkę, za wygląd na rzęsach, niestety za bardzo się u mnie po dłuższym czasie rozmazywał. Szczoteczka jednak służy mi teraz do innych celów. Nie kupię ponownie.


15. Maybelline - Define-A-Lash - tusz wodoodporny z gumową szczoteczką, świetnie rozczesywał rzęsy, byłam zadowolona, ale znalazłam lepszy (Dior Iconic Waterproof). Nie kupię ponownie.


A w ramach super promocji w Rossmannie udało mi się kupić pięknie pachnące kule do kąpieli, które pachną z pudełka nawet teraz, gdy piszę notkę :-) Nie mogę się doczekać, by je użyć!


Buziaki :*

Blogging Novi



piątek, 28 grudnia 2012

OCZY! Yves Rocher - Kojący krem pod oczy - Active sensitive - recenzja

Nasze oczy są jednym z najważniejszych zmysłów. Dzięki nim mamy orientację w naszym otoczeniu, poznajemy je jeszcze przed smakiem i dotykiem. Używamy oczy od porannego przebudzenia po najbliższą drzemkę czy wieczorny sen. Zostawię jednak temat samych oczu na inny post, a zajmę się skórą wokoło, bo to ineteresuje nas - kosmetykoholiczki :)

Po okolicy twarzy wokół oczu łatwo poznać, czy coś nas boli, jak się czujemy, czy może co dzieje się w naszym organizmie. Jest to obszar bardzo delikatnej skóry, cienkiej i podatnej na wszelkie zmiany i czynniki. Łatwo pojawiają się z czasem tzw. zmiarszczki mimiczne, z jeszcze później już te właściwe zmarszczki. Bardzo łatwo ulega też ten obszar opuchliznom czy innym zasinieniom. Jednym z naszych odruchów jest sięganie po coś, po przyniesie ulgę - zimne okłady czy inne receptury. 

W sklepach mamy również wiele produktów, które są dość popualarne i stają się niezbędnym elementem kobiecych kosmetyczek - krem pod oczy. Mamy do wyboru rozjaśniające, p/zmarszczkowe, odżywcze, czy inne łągodzące. Każda coś dla siebie znajdzie. Sama swego czasu mocno rozglądałam się za takimi kremami. Stosowałam kilka. Jednym z nich jest:

Krem kojący pod oczy - Active Sensitive - Yves Rocher


Jako, że zbieram pieczątki w sklepie YR i często tam zaglądam. Miałam okazję odebrać po kolejnym poziomie nagrodę do pewnej sumy. Padło właśnie na ten krem.  

Jestem miłośniczką toniku i kremu kojącego z tej serii, więc dlaczego by nie spróbować kremu pod oczy? Wrażenia są jednak troszkę odmienne. O tym już za moment!

OPIS PRODUCENTA: stronka

Skóra wrażliwa to skóra piękna i delikatna, jednak reaguje na wszelkie podrażnienia. Konury oczu to obszar bardzo delikatny, który zasługuje na szczególną uwagę.

Koniec z workami pod oczami o poranku! Formuła z soforyną roślinną szczególnie skutecznie łagodzi najbardziej wrażliwy naskórek. Daje natychmiastowe uczucie świeżości i ukojenia, nawet najbardziej wrażliwym oczom.

Plusy produktu: Bardzo dobrze tolerowana formuła, badana klinicznie na oczach wrażliwych i osobach noszących szkła kontaktowe.

SKŁAD: wizaż.pl

Aqua, Butylene Glycol, Methylsilanol Carboxymethyl Tehophyline Alginate, Isononyl Isononanoate, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Polymethacrylate, Betane, Carbomer, Behenoxy Dimethicone, Methylpareben, Escin, Caffeine, Allantoin, Sodium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Tetrasodium Edta, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparbaen, Propylen Glycol, Rutin 

KONSYSTENCJA, ZAPACH I OPAKOWANIE:

Delikatna, nie klejąca się, łatwo się rozprowadza. Wystarczy odrobina (z większą ilością potem nie wiadomo co zrobić). Natychmiastowo nawilża, nie obciąża. Krem bezzapachowy, idealne dla wrażliwców. Tubka plastkowa, praktyczna, łatwo wydobyć krem, nic nie pozostaje "na dnie". Produkt wydajny.

CENA:

49 zł / 15 ml - dostępny w każdym salonie Yves Rocher. (można kupić na promocje z kuponów)

OPINIA I WRAŻENIA:

Chciałam krem, który nawilży, ukoi i ożywi skórę pod oczami. Krem rzeczywiście nawilża, nie obciąża, jest bardzo delikatny. Plusem jest na pewno brak zapachu, bo przy natłoku innych za dużo by się mieszało. Krem nie uczula, nie szczypie w oczy, nie podrażnia. Podczas rozprowadzania czujemy, że rozprowadzamy krem, i to daje takie poczucie użycia kremu pod oczy. Nie zauważyłam niestety nic więcej oprócz dobrego nawilżenia i ukojenia. Krem nie radzi sobie z lekką opuchlizną, lekkim zasinieniem, rozjaśnieniem skóry pod oczami. Wydaje mi się, że nie jest to po prostu jego rola. Jako, że należy do serii kremów dla wrażliwej skóry, ma po prostu koić i nawilżać, co mu się udaje. Cena dość wysoka proporcjonalnie do ilości produktu, ale i jego działania. Krem dobry dla tych, którzy oczekują dobrego nawilżenia i to wszystko. Krem nie robi krzywdy, ale też wiele nie wnosi. 

Nie kupię ponownie ze względu na cenę i inne oczekiwania wobec kremu pod oczy.

OCENA:

3,5 / 5



A jakie są Wasze wrażenia po tym kremie?
Jaki jest Wasz ulubiony krem pod oczy?


Oto, co dzisiaj kupiłam i planuję użyć jak najlepiej:
Czy to do odżywienia od wewnątrz, czy to od zewnątrz. 
Czas zacząć naturalną i świadomą pielęgnację swojego organizmu :)

Wtedy będzie mniej problemów ze skórą czy to nawet samopoczuciem!
Która z nas tego nie pragnie?

Uświadomienie sobie, co jest w spożywanym jedzeniu i niektórych kosmetykach to pierwszy krok!



Pozdrawiam ciepło,

czwartek, 27 grudnia 2012

Świąteczne prezenty 2012 - wspaniałości :)

O Świętach często przypominają nam w poźniejszym czasie m.in. prezenty, które otrzymaliśmy.
Ja jestem ze swoich bardzo zadowolona. Większość prezentów u mnie w domu (jak nie wszystkie) komponuję i pakuję osobiście, więc nie ma niestety yego zaskoczenia (które uwielbiam!), więc jedynym niespodziewanym prezentem jest ten od mojego Ukochanego :) W tym roku sprawił mi wielką niespodziankę, którą na pewno będę długo wspominać!

A oto i pokrótce kilka świątecznych prezentów:


Balsam i oraz krem pod prysznic + siateczka do mycia - The Body Shop
Rewelacyjny zestaw o rewelacyjnym zapachu :)


A to krem w ramach pojej ujędrniającej pielęgnacji :)


Lakier Essence Nude Glam - 01 - hazelnut cream pie


Odcienie 153 oraz 154 - z najnowszej kolekcji cieni. 
Piękne i opalizujące, wspaniała pigmentacja!


A do tego jeszcze trochę słodyczy :)

Najlepszym prezentem jednak dla mnie była możliwość spędzenia czasu z najbliższymi! :)

Pozdrawiam ciepło,

Blogging Novi


środa, 26 grudnia 2012

ZIAJA - kuracja dermatologiczna z witaminą C + HA/P - krem mocno regenerujący na noc

Od jakiegoś czasu myślę o doborze produktów, które pozwolą moją skórę nieco rozjaśnić, ujednolicić koloryt, pozostałości po różnych zmianach, a przy okazji skórę nawilżyć. 

Mam cerę mieszaną ze skłonnością do tłustej, niestety również borykam się z tym, że często ta skóra łuszczy się w niektórych miejscach, tak jakby schodziła (czasem pomimo stosowania peelingów). Stąd mój wniosek, że potrzebuję produktów, które mają w swojej zawartości delikatne kwasy złuszczające naskórek (np. Effaclar K). Poza dobrym złuszczeniem, skóra potrzebuje dobrego nawilżenia ale tak, by nie zatykało ono porów i nie powodowało nowych zmian - wyprysków, zaskórników, itp. Dlatego z pomocą muszą przyjść produkty naprawdę bardzo delikatne i najlepiej bez zbędnych silikonów. 

Jest co brać pod uwagę :)

Mam kilka produktów, które są dla mnie bardzo pomocne, tj.
  • Krem kojący do skóry wrażliwej,YR
  • Woda termalna Avene
  • Effaclar duo, LRP
  • Tonik do skóry wrażliwej, YR
itd. - wszystko zależy od dnia cyklu i jaki mamy okres w życiu :)
Dobrze wiemy, że na skórze wszystko widać!

Postanowiłam spróbować nocną kurację z Ziają:
Chciałam wypróbować produkt z witaminą C za w miarę przystępną cenę.

Kuracja dermatologiczna z witaminą C + HA/P
krem głęboko regenerujący na noc



SKŁAD:


OPIS PRODUCENTA:

Produkt charakteryzuje się szerokim spektrum działania uwarunkowanym aktywnością stabilnej witaminy C zastosowanej w formie naturalnego glukozydu. Jej skuteczność determinowana jest stopniowym uwalnianiem kwasu askorbinowego przez enzym zwany alfa-glukozydazą, co w efekcie zapewnia długotrwałe oddziaływanie na skórę. Połączona z kwasem hialuronowym i aminokwasem - hydroksyproliną, intensywnie wzmacnia włókna kolagenu, spowalnia procesy starzenia oraz wyraźnie poprawie kondycję skóry.



KONSYSTENCJA I ZAPACH

Konsystencja ułatwiająca rozprowadzenie, produkt szybko się wchłania. Zapach bardzo delikatny
i podobny do mojego ulubionego kremu kojącego do skóry wrażliwej z Yves Rocher.




















OPAKOWANIE:

Praktyczna tubka, łatwa aplikacja. Nie wiem, czy tego typu produkty nie powinny jednak znajdować się w zamkniętych opakowaniach, by powietrze nie miało do niego dostępu. Producent twierdzi, że ta forma witaminy C (w połączeniu z cząsteczką glukozy) jest trwała, ale przezornie taki aplikator by się przydał, chociaż w tej serii Ziaja Med.


PIERWSZE WRAŻENIA:

Produkt momentalnie daje uczucie nawilżenia, nie zostawia tłustego filmu. Po chwili odczuwalne jest delikatne napięcie skóry i widocznie składnik, jakim jest witamina C, daje o sobie znać. Rano nie ma błyszczącego efektu na twarzy, wystarczy delikatnie przemyć ją tonikiem. Zauważyłam, że produkt niestety trochę zapycha skórę i powoduje powstawanie zaskórników i delikatnych wyprysków, więcej niż zazwyczaj. Moja cera jest niestety również przewrażliwiona i skłonna do takich ekscesów. Nie wiem czy do końca jest to wina kremu, czy może burzy hormonalnej w organizmie, jednakże po kilku nocach stosowania zauważyłam taką zależność. Obserwuję dalej, aczkolwiek wiem, że powinnam stosować kurację okresowo (kilka nocy i przerwa).

CENA:

ok. 15 zł / 50 ml - zakupione w Aptece (Apteka dbam o zdrowie)


Zobaczymy jak to dalej będzie, dobra cena za bardzo fajny skład, więc nie jest tak źle. Najbardziej martwi mnie to zapychanie, ale to pewnie jest odczuwalne u kogoś, kto ma mieszaną cerę ze skłonnością do tłustej, wyprysków, itp. U osoby o skórze normalnej efekt może być taki jak w opisie producenta :-) Życzę tego każdej z nas.


Znacie ten produkt?
Jakie są Wasze wrażenia?

Pozdrawiam, 

Blogging Novi.

ALTERRA - maska nawilżająca włosy suche i zniszczone (Granat i Aloes) - recenzja

Witajcie Kochane,

Za nami piękny czas wigilijnego wspominania pamiątki Narodzenia Pana Jezusa i kolejne dni świąt, którą są okazją, by rodzinnie i spokojnie spędzić czas - z dala od biegu i zgiełku codziennego życia. Mam nadzieję, że dla każdej z nas to dobry czas refleksji i zwolnienia tempa :)

Dzisiaj chcę Wam napisać o produkcie, który zna prawie każda z Was! Było o nim głośno i pewnie nadal jest, gdy ciągle gości a naszych łazienkach. Znalazł on, oczywiście, swoich zwolenników jak i przeciwników. Ja ulokowałam się właśnie w tej pierwszej grupie!

A oto i ona:

ALTERRA - 

maska nawilżająca włosy suche i zniszczone, 

Granat i Aloes





INFO OD PRODUCENTA: stronka

Każde włosy zasługują na indywidualną pielęgnację. Do produkcji odżywki nawilżającej Alterra zastosowaliśmy specjalnie dobrane składniki najwyższej jakości: wartościowa kompozycja pielęgnacyjna z wyciągami z aloesu*, granatu* i kwiatów akacji* pielęgnuje włosy, nawilża je i dostarcza włosom zniszczonym nowej energii.  *z kontrolowanej biologicznie uprawy 

Gwarantowane cechy produktu: 
  • nie zawiera syntetycznych barwników, 
  • nie zawiera substancji zapachowych i konserwujących, 
  • bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych, 
  • dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie, 
  • produkt nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego

SKŁAD:

Aqua, Alcohol*, Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Glycine Soja Oil*, Sodium Lactate, Punica Granatum Seed Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbardensis Leaf Juice*, Acacia Farnesiana Flower Extract*, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**, 

* Składniki z certyfikatem rolnictwa ekologicznego
** Naturalne olejki eteryczne

OPAKOWANIE I WYDAJNOŚĆ:

Produkt w poręcznej tubie, łatwy w użytku. Niestety, gdy zbliża się koniec, to produkt trzeba mocno wyciskać, lub nawet przeciąć, gdyż tuba wydaje się jakby "wypełniona" powietrzem. Ale to i tak lepsze rozwiązanie, niż taki produkt w plastikowej butelce, wtedy byłby dużo kłopot z wydobyciem go ze środka.

KONSYSTENCJA I ZAPACH:

Konsystencja jest gęstsza, lecz nie taka sprężysta i "gumowa", łatwo rozprowadza się na włosach, od razu wkomponowując się w nie, nie zostawia śliskiego filmu. Momentalnie czuć jak zmiękcza włosy i z szorstkich poplątanych robią się delikatne, miękkie, jakby jednolite. 

Zapach przecudowny, za niego aż 2 plusy :) Świeży, słodszy, ale przesiąknięty nutą olejków. Produkt nadaje się do konkursu z aromaterapią pod prysznicem :) Czuć posmak na wysuszonych włosach. Nie powinien za bardzo przeszkadzać tym za bardzo wrażliwym, podczas aplikacji na włosy. Jedynie i ewentualnie wtedy, gdy wącha się go bezpośrednio z tuby.



DOSTĘPNOŚĆ i CENA:

W każdym Rossmannie (o ile nie jest już wykupiony). 
Także produkt powszechnie dostępny, co daje kolejny plus :)

9,99 zł / 150 ml (w promocji można dorwać za ponad 6 zł)

OPINIA I WRAŻENIA:

Jestem pozytywnie zaskoczona produktem. Czytałam wiele recenzji przed kupnem, aż w końcu się skusiłam. Zachęciła mnie przystępna cena i dość spore opakowanie. Po pierwszym użyciu byłam zadowolona z efektu - maska Alterra pomogła mi bez problemu rozczesać włosy. Mam długie włosy i niestety szybko się plączą podczas mycia, osuszania, oprócz odżywki w sprayu już po myciu, takie włosy potrzebują też odżywki czy maski która podczas mycia już doda im tej przejrzystości i lekkości. Taką właśnie okazała się maska Alterry. Uwielbiam jej zapach i z wielką przyjemnością po nią sięgam. Przystępna cena, dobra wielkość, piękny zapach i naprawdę działa. Nie zauważyłam większych minusów, oprócz troszeczkę kłopotliwego opakowania już przy końcu, ale jest ten minus mało istotny na tle tak wielu plusów :) Polecam!



OCENA:

4,75 / 5  (za opakowanie)


Jakie są Wasze wrażenia po użyciu tej maski? 
Jesteście zadowolone?

Może znalazłyście godnego zastępcę?

Pozdrawiam, 

Blogging Novi

P.S
Na blogu znajdziecie trochę zmian graficznych :)

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Święta Bożego Narodzenia 2012 + świąteczny manicure

Kochane,

Przede wszystkim pragnę złożyć Wam najcieplejsze życzenia z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia. Mnóstwo radości każdego dnia, wiele uśmiechów i bliskości najbliższych. 

Przede wszystkim jednak pragnę złożyć Wam życzenia ogromnej miłości, ze względu i z powodu której obchodzimy właśnie te Święta.

Aby prezenty, kolorowa choinka i pyszne jedzenie były jedynie dodatkiem do tej wspaniałej, rodzinnej, pełnej miłości atmosfery.


Przedstawiam Wam też Świąteczny manicure.

Mimo wszystko, dobrze jest się czuć pięknie!

Takim pięknym akcentem są dla mnie paznokcie w kolorze klasycznej czerwieni.
Dodałam na serdecznym palcu brokatowy akcent, efekt jest piękny i delikatny!




Użyłam do tego manicure:

  • Inglot - 860 (nie za czerwony, nie za malinowy - Uwielbiam ten odcień!)
  • Sephora - 57 (my first lip kiss) - na serdecznym palcu, pięknie się mieni, cudny lakier!
  • Golden Rose - 69 (brokatowy)
  • Inglot - Diamond Top Coat


Od razu lepsze samopoczucie :)

Jeszcze raz ciepło pozdrawiam!

Blogging Novi.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...