Przedstawiam Wam mój ulubiony krem do twarzy!
Nawilżająco-łagodzący krem na dzień - Active Sensitive
Odkryłam go około 2 lata temu i od tamtej pory jest moim ulubionym kremem, po który sięgam po wszystkich niepowodzeniach i gdy chcę, by moja skóra dostała zastrzyk nawilżenia i złagodzenia.
WAŻNE!!!
Łatwo go pomylić z drugim kremem z tej serii (przeciwko zaczerwienieniom), takie same opakowanie i słoiczek, różnią się napisem. Ja raz tak zrobiłam. Ten drugi krem jest gęstszy i niestety może zapychać. Warto mieć to na uwadze, czytając wszelkie niepochlebne opinie na temat tego kremu, bo czasem możemy być po prostu w błędzie, co do produktu, jaki trzymamy w ręku, a jaki chcieliśmy mieć :)
OPIS PRODUCENTA:
Skóra wrażliwa to skóra piękna i delikatna, jednak reaguje na wszelkie podrażnienia. Wymaga codziennej pielęgnacji zapobiegającej pojawianiu się reakcji na zmiany. Nawilżanie* i ulga dla skóry wrażliwej w codziennej pielęgnacji.
Ten dobrze tolerowany produkt, zawierający soforynę roślinną, został opracowany we współpracy z dermatologami. Nawilża* skórę, chroni ją przed podrażnieniami przez cały dzień i przynosi ulgę na długi czas. Uczucie ściągnięcia skóry i podrażnienia zmniejsza się z każdym dniem.
Plusy produktu: Natychmiastowa ulga, już od momentu nałożenia.
* Przez nasycenie zewnętrznych warstw naskórka.
SKŁAD:
aqua, butylene glycol, propylene glycol, glycerin, butyrospermum parkii, squalane, buxus chinensis, sucrose cocoate, stearoxy dimethicone, sorbitan stearate, caprylic/capric trigliceride, betaine, ammonium acryloyldimethyl, taurate/vp copolymer, cholesterol, ethyl linoleate, parfum, methylparaben, tocopheryl acetate, lecithin, caffeine, allantoin, hydroxyethylcellulose, ethylparaben, lactic acid, propylparaben, tetrasodium edta, butylparaben, rutin
(trochę można się doszukać chemii, ale jestem w szoku, że mimo wszystko działanie kremu jest świetne!)
KONSYSTENCJA, ZAPACH, OPAKOWANIE:
Krem o lekkiej konsystencji, nie klei się, łatwo rozprowadza, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, szybko się wchłania, momentalne uczucie nawilżenia. Zapach nie męczy, delikatny, który po prostu uwielbiam! Opakowanie to szklany słoiczek, typowy, praktyczny, bez zastrzeżeń (po skończeniu produktu można spokojnie używać do przechowywania czego się chce). Krem wydajny.
CENA:
49 zł / 50 ml - dostępny w każdym salonie Yves Rocher.
(Używam comiesięczynch zniżek, zazwyczaj -40%)
OPINIA i WRAŻENIA:
Od pierwszego użycia jestem zadowolona z kremu. Z czasem zauważam jego kolejne właściwości i to, jak się zachowuje w różnych sytuacjach. Krem na pewno nawilża, to czuć od razu po aplikacji. Dobrze się rozprowadza, jest lekki, nie klei się, nie zostawia tłustego filmu, skóra od razu wygląda na nawilżoną. Kolejną cechą jest jego właściwość łagodząca. Gdy używałam kremu po jakiś inwazyjnych praktykach na twarzy, krem radził sobie z podrażnieniem i zaczerwienieniem. Lubię używać go na noc, po demakijażu, bo delikatnie nawilży skórę i pozwala na naturalny wygląd. Pomimo mojej mieszanej skóry ze skłonnością do tłuszczenia, to naprawdę nie widziałam efektu zatykania porów, czy nowych wyprysków. Wszystko dzięki jego lekkiej konsystencji, nie czuję obciążania skóry. Krem służy mi długo i do końca pozostaje w odpowiedniej świeżości. Słowa producenta się u mnie potwierdzają. Jestem ciągle zaskoczona, że mam od długiego czasu produkt, który naprawdę działa i po który mogę regularnie sięgać, bez eksperymentowania.
OCENA:
5 / 5 - Na pewno kupię ponownie :)
A czy Ty masz swój ulubiony krem do twarzy - ponadczasowy?
Pozdrawiam ciepło,
Blogging Novi.
mam jest to ziaja krem nawilżający 25+ :) uwielbiam go ale nie wszedzie mogę go dostać!
OdpowiedzUsuńz YR z tej serii miałam zielony i pamiętam że go lubiłam nic jednak nie przebija Ziaji:)
super:)
OdpowiedzUsuńrzadko kiedy kupuję kosmetyki Yves Rocher, ale czas to zmienić, bo sporo pozytywnych opinii czytam ostatnio o ich produktach.
OdpowiedzUsuńchyba wypróbuję kiedyś ten krem, bo wydaje się być idealnym kosmetykiem dla mnie :)
Moim kremowym faworytem jest Vichy Aqualia Antiox, za to ostatnio dorównuje mu Inostiol Vegetal rozświetlający z Yves Rocher. Szczerze polecam :) Tego polecanego przez Ciebie też nie omieszkam spróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa ulubionych kremów mam sporo, szczerze mówiąc nie trzymam się stale jednego, bo wierzę, że każdy ma inne dobroczynne składniki:) Ponieważ mam suchą skórę, krem zawsze musi być intensywnie nawilżający lub wręcz tłusty (szczególnie zimą). Bardzo lubię kremy L'oreal ( teraz mam triple active nouirsih). Z polskich Soyara z elastyną i kolagenem lub kwasem hialuronowym:) Bardzo lubię też całą linię Simple ( dostępne w Anglii, gdzie obecnie bywam), są na bazie naturalnych składników i z moją skórą działają cuda.
OdpowiedzUsuńa ja nie mam swojego ulubieńca. jak znowu dostanę rabacik w Yves Rocher to go poszukam ;D
OdpowiedzUsuńMoja cera toleruje tylko te naturalne, bez dodatku chemii a już przede wszystkim alkoholu. Zapraszam na rozdanie, kosmetyki the Body Shop. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam ten drugi krem do naczynkowej. Faktycznie - takie samo opakowanie, byłam pewna, że to o nim ta recenzja :) Ale tamten u mnie się sprawdził. Nie zapchał mnie i zredukował zaczerwienienie.
OdpowiedzUsuń..a mnie ives rocher uczula :( baaardzo często:(
OdpowiedzUsuńnie miała mtego kremu hmm ale wygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń