Jak już wiecie uwielbiam maseczki do twarzy i mogę codziennie używać inną. Lubię jak pięknie pachnie, a jeszcze najlepiej jak matuje, przy okazji odżywiając i pięknie nawilżając skórę. Marzenie taka maseczka.
Jakiś czas temu kupiłam maseczkę z Alterry, bo jak same wiemy, mają świetne produkty, m.in. maska do włosów z granatem czy inne kremy do rąk :) Jest to:
Maseczka nawilżająca z aloesem do skóry suchej i wrażliwej.
Nawilżenie i kojąca pielęgnacja.
Jakiś czas temu użyłam 1 z 2 saszetek tej maseczki i już wtedy doznałam takiego efektu, o którym szybko zapomniałam, bo pomyślałam, że to może po prostu taki jednorazowa konsekwencja, ale za drugim razem efekt był taki sam, chcę Wam o nim napisać!
OPIS PRODUCENTA:
SKŁAD:
Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis oil, Zea Mays Germ Oil, Glycerin, Glycine Soja Oil, Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Sorbitol, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Palmitic Acid, Stearic Acid, Parfum, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma Cacao Seed Butter, Xanthan Gum, Bisabolol, Linalool, P-Anisic Acid, Sodium Lactate, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Limonene, Tocopherol, Sodium Hydroxide, Geraniol, Helianthus Annuus Seed Oil, Lactic Acid, Citronellol, Citral.
Pełno w nim olejków (ze słodkich migdałów, kukurydziany, sojowy, z oliwki europejskiej, Jojoba, słonecznikowy), masło shea, masło kakaowe, puder z soku liści aloesu, naturalny składnik rumianku, witamina E, kwas mlekowy, ale również i potencjalne alergeny oraz alkohol.
KONSYSTENCJA, ZAPACH, OPAKOWANIE:
Konsystencja lekka, delikatna, idealnie rozprowadza się na twarzy. Zapach jest po prostu CUDOWNY, uwielbiam! Jest bardzo podobny do maseczki do włosów z tej samej serii. Opakowanie typowe dla jednorazowych maseczek, łatwa aplikacja. Maseczka wystarcza na całą twarz i grubszą warstwę, o której pisze producent.
CENA:
ok. 3 zł / 2 x 7,5 ml - do tej pory w każdym Rossmannie (nie wiem, czy nadal jest w sprzedaży)
OPINIA i WRAŻENIA:
Moją pierwszą myślą, była nadzieja, że trafiłam na ciekawą maseczkę, z naturalnym składem, która pięknie odżywi i nawilży. Zapach jest fenomenalny, maseczka bez problemu rozprowadza się na twarzy i otula nas w cudownych objęciach aromaterapii. Mija kilka minut i powoli zaczyna się koszmar, który będzie trwał jeszcze długie chwile po zmyciu maseczki. Momentalnie zaczynamy odczuwać lekkie pieczenie, rozgrzanie na twarzy. Coś jest nie tak, bo ewidentnie dochodzi do podrażnienia skóry twarzy. Przeglądając się w lustrze, skóra widnieje w zaróżowionym odcieniu. Zaczyna się niepokój. Gdy zbliża się moment zmycia maseczki po 10 - 15 min, widzimy czerwoną twarz, rozgrzaną, rozpaloną, piekącą skórę. W miejscu, gdzie była maseczka, jest jakby efekt czerwonej maski! Efekt trwa dość długo i nie jest to przyjemne uczucie. Na pewno nigdy więcej już tej maseczki nie użyję. Mam cerę mieszaną, bardziej tłustą i na pewno też wrażliwą - pomieszanie z poplątaniem, ale takiego efektu nie miałam nigdy wcześniej, tylko po tych maskach. Skóra wydaje się po dłuższym czasie napięta i odżywiona, ale dyskomfort utrzymuje się dość długo (przynajmniej 1h, ale później skóra nadal jest podrażniona i podatna). Nie polecam.
OCENA:
2 / 5 - za piękny zapach!
Spotkałyście się kiedyś z tą konkretną maseczką do twarzy,
jak Wasze wrażenia?
Znacie maseczkę, po której miałyście podobny efekt?
Pozdrawiam ciepło,
Blogging Novi
Być może jesteś uczulona na rumianek?
OdpowiedzUsuńhttp://z-kazdym-dniem-piekniejsza.blogspot.com
Kiedyś robiłam okłady i nie zauważyłam zmian na twarzy, zobaczę jeszcze raz.
UsuńNie używałam, ale na pewno jej nie kupię. Moja cera lubi poszczypac, a do tego naczynka to byłby koszmar...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jedna z kolejnych firm sprzedająca buble:( mam wersje do tych rossmanowych marek:(
OdpowiedzUsuń*awersję
UsuńJeden produkt jest dobry, a drugi bubel... Zazwyczaj tak jest :)
UsuńO matko, współczuje Kochana. Dziękuje za ostrzeżenie, mam wrażliwą skórę, to pewnie też bym po tej maseczce koszmar przeżyła.
OdpowiedzUsuńJa jestem maskowym freakiem i tak jak Ty mam cerę mieszaną. Podobną reakcję wywołała u mnie kiedyć oczyszczająca maseczka od FACE FOOD z wodorostów i błota z Morza Martwego, gdy trzymałam ją odrobinę dłużej na twarzy. Mimo to lubię wszystkie ich maski. Polecam szczególnie tę z avokado i orzechem włoskim. Dla mnie nie ma lepszej maseczki. Kupowałam ją na długo przed tym, jak zaczęła się pojawiać w Naturze i nie zamierzam rezygnować. Zawsze mam spory zapas w domu. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info :)
Usuńojejku ja kiedys mialam podobnie wygladałam jak poparzona na twarzy...
OdpowiedzUsuńojej współczuję!
OdpowiedzUsuńmnie ta maseczka nie podrażniła
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maski jeszcze, ale chyba nie zaryzykuję.
OdpowiedzUsuńoj, współczuję. Chyba jesteś uczulona na jakiś skłądnik. Ja i tak bym jej nie kupiła, bo nie mogę wsmarowywać w siebie gliceryny.
OdpowiedzUsuńJa ok. rok temu pisałam o tej maseczce, miałam identyczny efekt już po 3 minutach.
OdpowiedzUsuńo kurcze! może jesteś uczulona na jakiś ze składników maseczki, że Twoja skóra na nią tak zareagowała?
OdpowiedzUsuńprzydatna recenzja - dzięki Tobie wiem, czego mam unikać :)
Ojej, dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńEh ta nieszczęsna Alterra , czasem ma super kosmetyki a czasem to lepiej z daleka się trzymać
OdpowiedzUsuńMiałam po niej dokładnie to samo. Dziewczyny na wizażu o tym przestrzegają, bo masa osób ma takie reakcje. Paskudztwo - chodziłam z taką poparzoną twarzą cały dzień. Bolało jak diabli.
OdpowiedzUsuńDokładnie, perfekcyjnie to ujęłaś. Jak weszłam na wizaz.pl i doczytałam, to byłam w szoku, ale i ucieszona, że nie jestem jedyna!
UsuńRzeczywiście strasznie Cię podrażniła. Ja również jestem zwolenniczką maseczek, ale zdecydowanie moje ulubienice to te z ziaji ;)
OdpowiedzUsuńhttp://placeofwomen.blogspot.com/ zapraszam :)
Mnie też uczuliła ale ta różowa wersja, twarz mnie paliła i czułam ciepło. Ale już wiele osób pisało że te maski podrażniają i jestem ciekawa jaki składnik za to odpowiada...
OdpowiedzUsuńOj coś często spotykam się z tym, że aloes w za dużej ilości może uczulić. Ja tak miałam z zwykłym aloesem, że po prostu miałam ochotę się zadrapać na twarzy :/
OdpowiedzUsuńoj uczuliła Cię :(
OdpowiedzUsuństaram się nie kombinować z maseczkami, używam sprawdzonych
a jeśli jakieś nowe mnie kuszą to najpierw test uczuleniowy a dopiero później nakładam na całą twarz
strasznie dużo kosmetyków tak uczula :( trzeba uważać
Staram się wybierać te, które znam. Ta nie wydawała się taka straszna :) A jednak...
Usuńcoś Cie uczuliło, niestety natura tez uczula, a aloes nawet bardzo, choć tu jest daleko w składzie
OdpowiedzUsuńMoże aloes może rumianek, sama nie wiem :(
UsuńO matko, jak widzę coś takiego, to mam dosyć... Nie używałam. Aloes jest silnym alergenem, to prawda. Maseczce mówimy NIE ;) pozdr
OdpowiedzUsuńZ tą konkretną maseczką do czynienia nie miałam, ale co do tych, które mają podobny efekt to miałam takie niemiłe doświadczenie z maseczką do skóry suchej i wrażliwej firmy Marion, która praktycznie poparzyła mi całą twarz -,-
OdpowiedzUsuńO kurcze ale Cię podrażnił... Bardzo lubiłam chusteczki do demakijażu z alterry, ale nic złego mi nie zrobiły, ale widocznie masz uczulenie na jakiś składnik...
OdpowiedzUsuńta maseczka dokładnie tak samo na mnie podziałała, zaczerwieniona i podrażniona skóra. Dodatkowo identyczne działanie na mojej skórze miała aloesowa maseczka z rossmannowej serii Rival deLoop
OdpowiedzUsuńdobrze, ze ostrzegasz...ja ogólnie nie mam jakos zaufania do kosmetykow tej marki i raczej nie użyję żadnego...
OdpowiedzUsuń