środa, 30 stycznia 2013

Micelarny zawrót głowy z Eucerin.

Drogie,

Mało jest takich produktów, które oczyszczają i nie ściągają. W zależności od typu naszej cery, inaczej się ona zachowuje podczas demakijażu chociażby. Bardzo zwracam na to uwagę, gdyż bardzo nie lubię uczucia napiętej, wysuszonej skóry twarzy. Dlatego trzeba eksperymentować. Ten sam produkt u każdej z nas może inaczej działać. Jednak jak u Wielu jest dobry efekt, to można pomyśleć, że jest szansa i dla mnie :)

Taka krótka dygresja na samym początku, gdyż w większości przypadków tak często jesteśmy tuż, tuż ideału, ale jak równie często to jednak nie jest jeszcze to. Trochę jest to irytujące, bo chciałoby się już osiąść i mieć spokój, a tutaj ciągłe szukanie jeszcze lepszego rozwiązania. Taki układ ma też swoje dobre strony - jest pretekst, by używać i testować nowe kosmetyki :)

Chciałabym Wam opowiedzieć o produkcie, który jest właśnie tak na milimetry od ideału :)
To będzie najlepszy płyn micelarny jaki do tej pory używałam.

Eucerin - DermatoCLEAN 
- oczyszcający płyn micelarny 3 w 1


OPIS PRODUCENTA:

Eucerin - DermatoCLEAN - oczyszcający płyn micelarny 3 w 1 zapewnia potrójny efekt:

- dokładnie oczyszcza skórę z makijażu i zanieczyszczeń
- tonizuje
-nawilża skórę

Zawiera poliglikozydy alkilowe - bardzo skuteczne surfaktanty pochodzenia naturalnego, które skutecznie oczyszczają skórę nie powodując podrażnień oraz Gluco - Glycerol i kwas hialuronowy - naturalne składniki, które pozwalają zachować skórze idealny poziom nawilżenia. 

Skóra jest oczyszczona, nawilżona i może swobodnie oddychać. Jest idealnie przygotowana do dalszych zabiegów kosmetycznych.

Badania kliniczne i okulistyczne potwierdzają:
Bardzo dobra tolerancja nawet w przypadku skóry wrażliwej oraz szczególnie wrażliwej skóry okolic oczu. Odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe.

SKŁAD:

Aqua, Polyxamer 124, Glyceryl Glucoside, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Decyl Glucoside, Arginine HCL, Sodium Cocoamphoacetate, Trisodium EDTA, Sodium Chloride, 1, 2-Hexanediol, Phenoxyethanol

OPAKOWANIE:

Praktyczna 200 ml plastikowa tuba. Opakowanie stabilne, nie za miękkie i nie za twarde. Dozownik to mniejsza dziurka, która reguluje ilość kosmetyku, nie ma mowy o wylewaniu się. 

ZAPACH:

Neutralny, wydaje się dopasowany do osób wrażliwych także na zapachy. Osobiście bardzo lubię delikatne zapachy, więc trochę mi go brakuje. Jednakże, nie narzekam, bo płyn naprawdę działa.



OPINIA i WRAŻENIA:

Płyn kupiłam razem w zestawie z kremem. Wszystko w cenie promocyjnej (79 zł za krem + płyn micelarny). Krem bardzo przypodobał się mojej mamie, a ja jestem zachwycona właśnie tym płynem. Ale zacznijmy od początku. 

Nie byłam nastawiona na wielki szał, gdyż myślałam bardziej o tym kremie, a płyn był jakby dodatkiem. Jako, że wszelkie płyny tego typu już mi się pokończyły, nie miałam wyboru.

Od razu zauważyłam, że rewelacyjnie zmywa makijaż, nie pozostawiając tłustego filmu (to nie jest wersja dwufazowa, ale zdarzają się produkty jednofazowe o takim działaniu). Kolejną rzeczą, która mnie przekonała był fakt, że poradził sobie z moim wodoodpornym tuszem! Do tego wszystkiego moja skóra jest naprawdę nawilżona. Nie muszę poprawiać efektu wodą termalną czy od razu aplikować kremu, bo skórę mam tak wysuszoną, że nie wytrzymam. 

To jest bardzo subiektywne uczucie, ale naprawdę mam wrażenie, że jakby ten makijaż zabierał ze sobą, nie rozmazuje tej treści. To świadczy o tym, że ten surfaktant - poliglikozyd alkilowy - rewelacyjnie daje sobie radę z demakijażem. 

Skóra nie jest podrażniona (a mam wrażliwą), wręcz przeciwnie - nawilżona i oczyszczona. 

Czuję świeżość i lekkość po każdym użyciu. 

CENA:

Ok. 40 zł / 200 ml - można zdobyć w zestawie bądź osobno. Dostępny raczej w aptekach.

OCENA:

+ dokładnie oczyszcza skórę twarzy
+ nie rozmazuje makijażu, po prostu go zmywa
+ nie podrażnia skóry twarzy
+ pozostawia uczucie nawilżenia
+ pozostawia skórę lekką i odświeżoną
+ radzi sobie z wodoodpornym tuszem

+/- cena 


Płyn ten naprawdę działa i chętnie po niego sięgam. Myślę, że jak trafię na niego w promocji, to skuszę się. Ma naprawdę dobry skład (do tego też znajdziemy kwas hialuronowy), skóra jest po nim i czysta i świeża. To jest efekt, na którym mi zależy.

Używałyście wcześniej tego płynu - jakie odczucia?

Pozdrawiam,

Blogging Novi

Pat&Rub - rewitalizujący balsam do rąk.

Cześć Kochane,


Nie wiem jak Wy, ale uwielbiam mieć nawilżone i delikatne dłonie. Jak czuję, że są suche, szorstkie i napięte, to dosyć mnie to rozprasza. Potrzebuję natychmiastowego nawilżenia, by swobodnie funkcjonować. Stąd kremy do rąk są u mnie dość powszechne, zaczynając od łazienki, przechodząc przez pokój, a kończąc na osobistej torebce. Czasem znajdzie się jeden krem, a innym razem leży ich kilka do wyboru. Wszystko zależy przecież od tego, na co ma się ochotę :-)

Jednym z moich nowo wypróbowywanych kremów jest:

Pat&Rub - rewitalizujący balsam do rąk.


OPIS PRODUCENTA:
(info ze strony Pat&Rub: KLIK KLIK)

Rewitalizujący Balsam do Rąk to bomba dobroczynnych substancji pielęgnujących zamknięta w kosmetyku naturalnym.

Znakomity Balsam dla bardzo zmęczonej i suchej skóry dłoni.

Odnawia, nawilża, zmiękcza, rozjaśnia, koi, uelastycznia skórę rąk i wzmacnia paznokcie.

Zawarte w kosmetyku naturalnym składniki minimalizują negatywny wpływ detergentów i innych czynników podrażniających lub wysuszających skórę. Balsam ma naturalne filtry UV.

Żurawina działa przeciwstarzeniowo. 

Olejek cytrynowy poprawia wygląd skóry: wygładza ją i rozjaśnia.

Rewitalizujący Balsam do Rąk świetnie się wchłania.

Kompozycja:

ekstrakt z żurawiny* – nawilża, zwalcza wolne rodniki, regeneruje
olej jojoba* wzmacnia skórę, dodaje jej sprężystości
masło awokado* – natłuszcza i regeneruje, chroni
masło z oliwek* – wygładza i koi
woda cytrynowa* – rozjaśnia i odkaża skórę
olejek cytrynowy – odświeża umysł, poprawia wygląd skóry
kwas hialuronowy* – nawilża i chroni
naturalna witamina E* – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża
inne roślinne substancje natłuszczające i nawilżające*

*surowce naturalne z certyfikatem ekologicznym

100% naturalnych składników:
Bez składników pochodzących z ropy naftowej
Bez silikonów
Bez glikolu propylenowego
Bez pegów

Bez sztucznych konserwantów, barwników i zapachów.

SKŁAD:
(Info ze strony Pat&Rub: KLIK KLIK)


Aqua, Citrus Medica Limonum Peel Water, Caprylic/Capric Triglyceride, Jojoba Oil/ Simmondsia Chinensis Oil, Decyl Cocoate, Olea Europaea Oil, Hydrogenated Olive Oil, Persea Gratissima Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Glycerin,Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Parfum,Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Citral, Geraniol, Citronellol, Linalool, Limonene.



OPAKOWANIE:



Tubka 100 ml z praktycznym aplikatorem (widoczny na zdjęciu poniżej). Kosmetyk jest hermetycznie zamknięty, stąd możemy być pewni jego świeżości, bardzo higieniczna aplikacja. Nie musimy obawiać się niespodzianek w postaci niedomkniętego wieczka i innych tego typu. Duży plus za to. Opakowanie jest również estetyczne i bardzo eleganckie. Niestety opakowanie jest raczej stacjonarne niż przenośnie ze względu na swoją wielkość, no ale w torebce możemy mieć już inny produkt :)






ZAPACH:



Mocno cytrusowy i to jest nuta, która wybija się jako pierwsza i główna. Jest mowa również o żurawinie, która też jest na pewno lekko kwaśna. Jednak jeżeli chodzi o zapach, to głównie jest to mocno cytrynowy zapach, który powiem, że nieźle orzeźwia. Kiedy użyję balsamu przed wyjściem z domu, to zapach towarzyszy mi w drodze na przystanek. Gdy ściągam rękawiczkę, zapach jest bardzo świeży i wręcz umila podróże. 


KONSYSTENCJA:

Delikatna, balsam szybko się rozprowadza i wchłania. Produkt nie pozostawia nieprzyjemnego filmu na skórze. Dłonie stają się momentalnie aksamitne i otulone jakby plastrem.




OPINIA i WRAŻENIA:

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona rewitalizującym balsamem do rąk Pat&Rub. Do tej pory zawsze wystrzegałam się wszelakich cytrusowych zapachów, gdyż były albo za ostre, bądź mocno kojarzyły mi się z produktami czystości. Zmieniłam zdanie po wypróbowaniu tego balsamu. 

Bardzo zależało mi na delikatnym i naturalnym odżywieniu skóry dłoni. Nie lubię tłustych filmów i za ciężkiej konsystencji w ciągu dnia. Krem / balsam musi być lekki, delikatny, ale najlepiej jakby jeszcze miał działanie odżywcze i mocno nawilżające. Można sobie pomyśleć, że to marzenie - wiem - aczkolwiek w przypadku balsamu Pat&Rub jest to możliwe.

Wystarczy odrobina balsamu (jak na zdjęciu powyżej), by dostarczyć skórze dłoni nawilżenie, wiele przyjemności i ukojenia. Produkt pięknie się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu, mogę już zaraz założyć rękawiczki i nie czuję dyskomfortu. 

Uczucie nawilżenia i ukojenia utrzymuje się długo, tak naprawdę do najbliższego umycia rąk. Jednak efekt, jaki ten balsam sprawia dzięki swoim właściwościom, widać na dłuższym dystansie.

Balsam rzeczywiście zmiękcza i rozjaśnia skórę dłoni, staje się ona po prostu delikatniejsza. Żurawina ma zadanie przeciwko starzeniu się skóry, co jest dodatkowym atutem, bo wiemy, że po skórze dłoni można łatwo odgadnąć - ile ktoś ma lat?

Dużym plusem jest naturalny skład i świadomość, że dostarczamy skórze dłoni wiele składników, które po prostu o nią dbają. 

Osobiście jestem bardzo zadowolona. 
I polecam każdemu, kto potrzebuje rewitalizacji, wzmocnienia  i odnowy skóry dłoni. 

Produkt zamówiłam w sklepie internetowym Pat&Rub w zestawie z żelem pod prysznic i balsamem do ciała z tej samej serii. Obsługa była szybka, w niedługim czasie czekała na mnie w domu piękna zapakowana przesyłka. 

CENA:

39 zł / 100 ml - dostępny na stronie internetowej Pat&Rub oraz stacjonarnie w Sephora.

Trzeba śledzić wydarzenia na stronie firmowej lub FB, gdyż często są różne zniżki czy zestawy, w których można produkt zakupić taniej.

OCENA:

+ higieniczne opakowanie
+ lekka, delikatna konsystencja
+ nie pozostawia tłustego filmu
+ wydajność
+ naturalny skład
+ działania kojące i rewitalizujące
+ długotrwałe uczucie świeżości na dłoniach

+/- cena 
+/- dostępność

(Zaznaczam, że produkt kupiłam sama. Jest to moja subiektywna i szczera ocena produktu. )


Rewitalizujący balsam do rąk pozytywnie mnie zaskoczył. Miałam możliwość używania próbki peelingu do ciała z serii Home Spa (z pudełka GB), którym jestem wprost zauroczona!

Za jakiś czas, gdy wszelkie zapasy ulegną wyszczupleniu, mam w planach kolejne buszowanie po sklepie internetowym Pat & Rub. 

A jak Wam ten balsam do rąk przypadł do gustu?

Pozdrawiam, 


sobota, 26 stycznia 2013

Miał być MIYO, a jest Pierre Rene - Snowflakes / Glass Effect!

Jako, że za oknem nadal biało, a do tego coraz mroźniej, pozostaniemy w konwencji zimowej.

Na niektórych blogach, przechadzając się, często widywałam lakier do paznokci MIYO o efekcie "snowflakes" - 97. Widywałam ten lakier również w Super Pharm (swego czasu stał kosz z kartonowym pudełkiem a w nim lakiery MIYO w rewelacyjnych odcieniach i super cenie!). Tak się na niego czaiłam i czaiłam, aż w końcu gdy się po niego wybrałam, kosza już nie było :-)

Byłam trochę zawiedziona, bo w głowie zrodziło się wiele pomysłów jak by ten lakier spożytkować. No nic, trudno, chodziłam dalej po Super Pharm, aż moim oczom ukazał się lakier, który mienił się tak samo jak MIYO. Przedstawiam Wam zamiennik:

Pierre Rene French Manicure - 
Glass Effect Transparent French No 11


Akurat użyłam go na jasny lakier, bo zależało mi na codziennym, naturalnym wyglądzie paznokci. 
Nie jest to już taki typowy french.

Paznokcie się mienią, delikatne zwracają na siebie uwagę, są "eye-catching"!

OPINIA

Lakier łatwo się aplikuje i dość szybko schnie. Jeżeli chcemy mieć gęstszą sieć błyskotek na paznokciach, należy stworzyć min. 2-3 warstwy. Następnie utrwalam efekt utwardzaczem i ciesze się efektem przez kilka kolejnych dni.

Lakier ma w środku metalową kulkę, stąd nie ma mowy o zastoju, wystarczy kilka ruchów, by konsystencja była zadowalająca.

CENA:

6, 56 zł / 11 ml - kupiłam do w Super Pharm, nie wiem jak z dostępnością w innych sklepach.


Planuję oczywiście użyć ten lakier na ciemnej bazie! Widziałam już podobne kombinacje i efekty są naprawdę efektowne i niecodzienne. Bardzo podoba mi się co tego typu lakier tworzy na paznokciach!


Za nami już pierwsze rozdanie na moim blogu, do tego sesja nadal trwa i końca nie widać!

Za tydzień wylatuję do UK na ok 2 tygodnie. 
Większość czasu będę w Londynie

(Ze względu na wylot i obecnie sesję jestem mało aktywna, ale niedługo nadrobię zaległości, 
brakuje jednak tego pisania i wymiany spostrzeżeń!)

Jakie drobne kosmetyczne zakupy polecacie w UK?
W planach mam m.in. Lush oraz suchy szampon Batiste.

Ile się dzieje! 

Pozdrawiam Was ciepło,

Blogging Novi

WYNIKI pierwszego rozdania!

Drogie Dziewczyny,

Pierwsze rozdanie na blogu Matter Of Your Choice dobiegło końca! :-)

Bardzo dziękuję za liczne zgłoszenia oraz bardzo ciekawe podpowiedzi i sugestie dot. mojego bloga!

Naprawdę jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i zachęcona. Otrzymałam od Was wiele ciepłych i inspirujących słów, które na pewno wezmę sobie do serca. Zawsze jest inaczej, gdy ktoś z boku spojrzy innym okiem. Koncepcje mam... jedną na sekundę :)

Wiem, że najbardziej oczekiwanym momentem jest przeczytanie wiadomości, komu udało się zwyciężyć w konkursie?


czwartek, 24 stycznia 2013

Przypomnienie o pierwszym rozdaniu.

Kochane!

Chciałam Wam przypomnieć, do jutra włącznie trwa u mnie Pierwsze Rozdanie. 
Podaję link: (KLIK KLIK)

Zachęcam do brania udziału :)

Pozdrawiam,

Blogging Novi


poniedziałek, 21 stycznia 2013

Promocja w Rossmann - 40%

Witajcie Kochane,

Tak szybko tylko chciałam Wam potwierdzić, że promocja w Rossmannie jest jak najbardziej aktualna!
Trwa do 27.01.2013.

Wszystkie PODKŁADY (oprócz Lovely) są - 40%

Sama zaopatrzyłam się w podkład Max Factor 3 in 1 - Nude 47


59, 99 zł  ->  35, 99 zł

A co Wy planujecie zakupić?

Pozdrawiam, 

Blogging Novi

czwartek, 17 stycznia 2013

Porównanie: Isana z masłem shea i kakao - krem do rąk a krem do ciała. Może wystarczy jeden produkt? :)

Kochane Dziewczyny,

Ale mamy mróz za oknem! 

Przemierzałam dzisiaj moje miasto z jednego końca na drugi, więc poczułam co to znaczy zimno. Same wiecie jak to jest. Czekanie na tramwaj, następnie prawie godzinna podróż, potem znów dojść, nie ma końca. Można pomarzyć o samochodzie i ciepłej podwózce, no ale chociaż jest trochę zdrowia i ruchu :)

Kilka zdanych zaliczeń już za mną, więc w nagrodę będzie notka.

Jako, że ostatnio pokochałam Rossmanowską Isanę z masłem Shea oraz Kakao, postanowiłam porównać 2 produkty na podstawie składów, które są dostępne z tej serii. 

Krem do ciała możemy zakupić bez problemu, za to krem do rąk to wersja limitowana i już słyszałam, że nie w każdym Rossmannie możemy go dostać. Sama dorwałam przedostatnią sztukę. 

Dzisiejszymi gośćmi są:

Isana - krem do ciała - sheabutter & kakao
Isana - krem do rąk - sheabutter & kakao

Na początku kilka słów wstępu. 
O kremie do ciała pisałam tutaj (KLIK KLIK), stąd napiszę poniżej co nieco o kremie do rąk.


Follow on Bloglovin

środa, 16 stycznia 2013

Krwiste fajerwerki na paznokciach.

Cześć Dziewczyny,

Wspomniałam ostatnio, że pomiędzy jedną stroną notatek a drugą, warto sobie urozmaicić czas, m.in. pomalowaniem paznokci na szybko. A tak by po prostu pobudzić się kolejnym bodźcem. 

Przedstawiam Wam krwisty odcień:

Sephora, lakier do paznokci - L94 fireworks


Moja kolejna zdobycz za całe 5 zł :)

Wspaniale kryje już po jednym pociągnięciu. Idealny na szybko!

Paznokcie utwardzam lakierem:

Inglot - Diamond Top Coat

Pozdrawiam ciepło,

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Militarny manicure, przedsesyjny haul + nowość od Pat&Rub.

Witajcie Kochane,

Jako, że jest okres przed sesją, nie ma za dużo czasu by pisać posty. Trzeba wszystko zaliczyć, żeby mieć potem wolną głowę do przyjemności. Mam jednak co nieco dla Smakoszy :)

W ramach relaksu czy rozrywki pomiędzy nauką lubię pomalować paznokcie na inny kolor niż zazwyczaj - tym razem padło na ciemnozielony odcień. Nigdy nie używałam takiego koloru i dlaczego nie spróbować? Efekt jest naprawdę ciekawy i elegancki, spodziewałam się czegoś mniej satysfakcjonującego - zobaczcie same:

Sephora - lakier do paznokci - L42 Military Jacket


Odcień to typowa ciemna zieleń, w mniej oświetlonych warunkach wpada w czarny. 
Nie wymagam od tego lakieru za wiele - byłam ciekawa koloru. 
Kosztował mnie w promocji w Sephorze całe 5 zł.


 Już od długiego czasu przypatrywałam się produktom firmy Pat&Rub. Czytałam opinie, recenzje, opisy na ich firmowej stronce i śledziłam newsy na bieżąco. Coraz to bardziej poznawałam w teorii jej tajniki, udało mi się w końcu zużyć próbkę rewitalizującego scrubu do ciała z pudełka GB - produkt mnie zachwycił i przekonał na 1000%. Dłużej się nie zastanawiałam, zamówiłam produkt, który mnie również mocno zaciekawił, a jest nim: 

Pat&Rub - ekoAmpułka 4 - cera trądzikowa

Rozpoczynam używanie i testowanie :) Jestem dobrej myśli!


Nie mogło obejść się bez wizyty w Sephorze czy Rossmannie. 

Z czego jestem bardzo zadowolona, udało mi się w końcu dorwać zestaw regenerujący do włosów firmy - John Frieda. Zestaw tych 3 produktów znalazłam w Sephorze za 49 zł. 

A do tego krem do rąk w o zapachu popularnego masła do ciała Isana - kakao i masło shea. Również zakupiłam 2 produkty firmy Wibo - tusz pogrubiający i ułatwiający wzrost rzęs oraz brązowy żel do stylizacji brwi - oj przyda się na pewno przy moich ciemnych i niesfornych :)


Najwyższy czas powrócić do nauki, a w międzyczasie testować i użytkować co się da.

Życzę Wam powodzenia na egzaminach i zaliczeniach :)

Przypominam również o pierwszym rozdaniu na moim blogu i serdecznie zachęcam do wzięcia udziału w losowaniu -

Pozdrawiam, 


czwartek, 10 stycznia 2013

Odżywki do włosów i skóry głowy: Jantar & Saponics

Drogie Dziewczyny,

Nie chcę pisać za dużo, gdyż wydaje mi się, że o tych odżywkach napisano już dosłownie wszystko. Chciałabym dodać swoje "pięć groszy", żeby potwierdzić, że naprawdę działają i warto wypróbować te produkty, bo nie kosztują majątek, a mogą wiele dobrego wnieść!

Sama jestem przykładem osoby, która zakupiła te odżywki po przeczytaniu wielu recenzji (dużo było pisane o Jantarze, a mniej o Saponics - dowiedziałam się o niej od Aliny)

Borykałam się i nadal czasowo borykam z problemem wypadania włosów. W zależności od okresu wypada ich więcej, a czasem i mniej. Niestety ostatnio wypadała mi po prostu cała masa włosów, co mnie poważnie zmartwiło, bo nie chciałam zostać z łysym skalpem. Zaczęłam przeszukiwać blogsferę.

W sekrecie powiem Wam, że właśnie po tym przeszukaniu blogsfery i poznaniem tak wielu blogów, utwierdziłam się w fakcie, że sama chcę prowadzić podobny, bo wiem jak to czasem może pomóc drugiej z nas! :-) I oto jestem.

Dzisiaj przedstawiam Wam moje ulubione odżywkowe "suplementy diety" włosów:

Farmona - Jantar - Odżywka do włosów i skóry głowy.

Farmona - Saponics - Kompleks odżywczy do skóry słowy 
i bardzo delikatnych włosów.


Produkty polskiej firmy w pięknym, aptecznym opakowaniu, elegancko opisane :)

Agregator blogów kosmetycznych.

Chciałam Wam krótko przedstawić Agregator Blogów Kosmetycznych:

Link
Cytat ze stronki:


Blogikosmetyczne.eu to strona skupiająca blogi o tematyce kosmetycznej i urodowej. Nasz serwis nie tylko zamieszcza skróty najlepszych wpisów blogerek dodając je automatycznie, pozwala również dyskutować na ich temat oraz je oceniać. Dostępne są rankingi: najlepsze wpisy, wpisy tygodnia, wpisy miesiąca oraz gorące dyskusje. Kilkając "zagłosuj" sama decydujesz, który wpis jest najlepszy i co zobaczą inni.

Reszta szczegółów na stronce:



środa, 9 stycznia 2013

Demakijażowy bubel od NIVEA.

Drogie Dziewczyny, 

Jakoś tak mam, że nie lubię pisać o rzeczach negatywnych. Lubię jak tekst czy zdjęcia mają pozytywne przesłanie, zachęcą czy zainspirują, bo to pozostawia po sobie dobry ślad. Jednak, żeby cieszyć się dobrymi rzeczami, trzeba czasem znaleźć te, które to mogą zakłócać :) 

Będę pisała dzisiaj pierwszy raz o bublu. Mam ich kilka w planach, ale jako, że nie lubię negatywnych rzeczy, rozłożę w czasie notki na ich temat. Ma to raczej charakter informacyjny, bo wiemy, że każda z nas ma inne upodobania, inną skórę i akurat może dany produkt lubić.

Przedstawiam Wam:

NIVEA - Dwufazowy Płyn do Demakijażu Oczu -
z ekstraktem z bławatka.


To moja kolejna butelka, ale nie zakupiona umyślnie, był to jakiś gratis lub coś w tym rodzaju. Pozwoli mi to przedstawić Wam moje odczucia i wrażenia względem niego.

OPIS PRODUCENTA:


SKŁAD:

Aqua - woda
Isododecane - składnik zmiękczający i ułatwiający rozprowadzenie kosmetyku na skórze.
Cyclomethicone - emolient, zapewnia łatwiejszą aplikację preparatu, ułatwia rozprowadzanie.
Isopropyl Palmitate - emolient tzw. suchy, daje dobry poślizg przy rozprowadzaniu kosmetyku, substancja wiążąca składniki kosmetyku.
Helianthus Annuus Seed Oil - emolient tłusty, olej z nasion słonecznika, tworzy film na skórze, wykazuje działanie regenerujące na skórę.
Centaurea Cyanus Flower Extract - ekstrakt z kwiatów chabra bławatka, działa p/zapalnie, p/łupieżowo, spowalnia procesy starzenia się skóry.
Sodium Chloride - wpływa na konsystencję kosmetyków myjących.
Trisodium EDTA - zwiększa skuteczność działania detergentów, pełni rolę stabilizatora, regulatora lepkości i środka konserwującego.
Phenoxyethanol - substancja konserwująca.
Methylisothiazolinone - substancja konserwująca.
CI 60725 - barwnik (Violet 2)
CI 61565 - barwnik zielony

Jak widzimy wiele tutaj tzw. poślizgowych elementów i nie wiem, czy to nie ma wpływu na konsystencję produktu, w którym ciężko mieszają się fazy i na bardzo krótko pozostają razem, co uważam, mija się z celem tego produktu. Któraś faza zawsze skończy się szybciej. Tak miałam z pierwszym opakowaniem tego płynu.

OPAKOWANIE:

Plastikowe, płaskie opakowanie o pojemności 125 ml - poręczne! Wygodny zwężany dozownik uniemożliwia nadmierne wylewanie się produktu, trzeba użyć siły i same decydujemy o ilości na waciku.

KONSYSTENCJA:

Typowa jak dla tego typu produktów, lekko olejowa po wymieszaniu, ale i tak mniej niż w moim ulubionym płynie z Marion. Fazy mieszają się dopiero po intensywnym wstrząsaniu, niestety pozostają wymieszane na bardzo krótko i w momencie natychmiastowej aplikacji na wacik, leje się już głównie jasna faza.

ZAPACH:

Raczej neutralny, ale przypomina mi bardziej zapach typowego tuszu do rzęs.

WRAŻENIA:

Płyn wygląda bardzo efektownie, ma ładne opakowanie, piękny rozdział na fazę przezroczystą i taką jakby jasno-chabrową. Produkt bardzo zachęca do jego zakupu, na opakowaniu jest też wiele wspaniałych obietnic producenta, który niestety, według mnie, nie wywiązał się z nich. 

Pierwszym problemem jaki napotykamy jest słabe mieszanie się faz. Nawet próbując mocno wstrząsać i od razu aplikować na wacik, leci głównie jasna faza. Pamiętam, jak w pierwszym opakowaniu po jakimś czasie została mi głównie ta niebieska faza, co potem uniemożliwiało dobry demakijaż, gdyż pozostawał na twarzy jedynie tłusty film. 

Po zaaplikowaniu produktu na wacik oczywiście oczyści on twarz z tego najgorszego, ale nie radzi sobie z dokładnym demakijażem. Musiałam poprawiać mleczkiem bądź płynem micelarnym, który o wiele lepiej sobie radził. 

Niestety Nivea nie daje sobie rady w moim przypadku z makijażem wodoodpornym, wysusza mi skórę! (Muszę ją potem ponownie myć i wyprowadzać z tego nieprzyjemnego uczucia) i niestety trochę podrażnia oczy, szczególnie jak mocniej próbowałam zmyć wodoodporny tusz.

DZIAŁANIE:

Czyli jak radził sobie z takimi oto produktami:
  1. Eveline - tusz wodoodporny - Big Volume Lash
  2. Sephora - Crayon Jumbo Liner 12HR - 01 white
  3. Clinic - szminka - Raspberry Glace
  4. Emily - wodoodporna kredka do oczu - 103
  5. Inglot - Sleeks Cream - 107

Po pierwszym pociągnięciu nasączonym wacikiem:


Jak widzimy, pierwsze 2 wodoodporne produkty prawie nie ruszone!


A poniżej próba z tymi samymi produktami, co w przypadku próby z płynem Marion:

1. Maybelline - Color Sensational - 175 Pink Punch
2. Sephora - Liner Electro - 09 Electro Choc - 
3. Emily - Waterproof Eye Pencil 103 - 
4. Sephora - Waterproof Crayon Jumbo 12H, Jumbo Liner 12HR wear - 01 white


Po pierwszym przejechaniu wacikiem nasączonym płynem Nivea.


Po drugim i kolejnych aplikacjach.


OCENA:

+
opakowanie
aplikator

-
nie zmywa wodoodpornego tuszu
podrażnia oczy
wysusza skórę
pozostawia tłusty film (im bliżej końca tym bardziej)
słabe mieszanie się faz

Na pewno go nie kupię już nigdy, jest wiele innych lepszych produktów w podobnej bądź mniejszej cenie!

CENA:

Około 13 zł / 125 ml - powszechnie dostępny - Rossmann czy inne drogerie.


To potwierdza, że nie da się wszystkim dobrze umyć twarzy! W zależności od typu cery i rodzaju makijażu potrzebujemy inne kosmetyki - mleczka, micele czy właśnie 2fazówki!

Dobrze czytać recenzje, szczególnie, jeżeli kilka osób napisze o podobnych odczuciach. 
Jednakże, trzeba też próbować :)


Znacie ten produkt, jakie są Wasze odczucia?

Pozdrawiam, 

Blogging Novi

wtorek, 8 stycznia 2013

Nowości z Tołpy w mojej pielęgnacji + pierwsze styczniowe zakupy.

Przedstawiam Wam krótką fotorelację, 
zapowiadają się ciekawe i nowe doznania!


Produkt ten kupiłam, bo ma ciekawy opis, ale zamierzam stosować regularnie, by mnie po prostu motywował do całej reszty - i ruchu i diety :) 


W końcu udało mi się dorwać masełko Nivea do ust w wersji wanilia + macadamia.

A w Biedronce znalazłam takie oto super maseczki w pięknej szacie graficznej i ciekawym składem. Jako, że kocham maseczki, nie mogłam się oprzeć :)


Jakiś czas temu przeczytałam recenzję tych peelingujących płatków do twarzy - i pomyślałam, że to produkt dla mnie, bo jest trochę tych skórek na twarzy, które ciężko schodzą i trzeba coś z tym zrobić. 

Mój ulubiony antyperspirant Garnier Mineral - ale chyba w nowej odsłonie graficznej? 
No nic, będziemy używać i testować.


+ odżywka Garnier z Avocado :)

Zdjęcie z Wizaz.pl

Pozdrawiam i spokojnej nocy,

Blogging Novi

Mój cieniowy repertuar z Inglota.

Drogie Dziewczyny,

Jako, że na zewnątrz trochę szaro, chciałam Wam pokazać mój Inglotowy repertuar cieni do oczu i wpleść w to trochę kolorów. Jeden z nich jest mocno kolorowy, od razu robi się weselej i cieplej :)

Aż tak intensywnie się cieniami nie maluję, w sensie różnorodności i ich ilości. Bardzo lubię i preferuję wszelkie odcienie nudziaków, stąd zestaw NAKED 2 - Urban Decay byłby dla mnie idealny! 

Moje najnowsze cienie to te w kasetce - AMC Shine - odcienie 153 i 154.

Inglot posiada szeroką gamę kolorystyczną odcieni, a ich pigmentacja jest naprawdę cudna!


Poniżej widzimy  M3 Cień do powiek - Pearl 580 LC15MA


Poniżej widzimy M3 cień do powiek - Pearl 589 LL20MC


Poniżej widzimy: cienie do powiek - AMC Shine - 153 & 154 
+ kasetka z lusterkiem na 2 wkłady


Cienie są trwałe, chociaż bardzo potrzebuję dobrej bazy pod cienie, bo niestety za szybko mi się tam wszystko bryluje na powiece. W momencie, gdy jest dobra baza, trwałość jest bardzo dobra i piękny efekt kolorystyczny! Myślę, że warto skorzystać :)

Cienie Inglota też mają swoje miejsce w Waszej kosmetyczce?

Zachęcam do udziału w moim pierwszym rozdaniu:

Pozdrawiam,

sobota, 5 stycznia 2013

Pierwsze rozdanie na blogu "Matter Of Your Choice"

Drogie Dziewczyny,

Przed nami, Wami pierwsze rozdanie na moim blogu!

Bardzo się z tego powodu cieszę się i jestem podekscytowana!

Odkąd rozpoczęła się przygoda z blogiem "Matter Of Your Choice", nie spodziewałam się tak szybkiego obrotu sprawy!

Jest Was już ponad 100 Obserwujących, już zbliżamy się do 6000 wyświetleń, a to jest powód do radości i dumy.

Pragnę Wam podziękować i zachęcić do dalszego brania udziału w życiu tego bloga!

Z tej okazji należy Wam się skromny upominek w postaci pierwszego rozdania!

  1. Ziaja - Maseczka różana młodości z kwasem hialuronowym - każdy rodzaj skóry
  2. Ziaja - Maseczka dotleniająca z czerwoną glinką - każdy rodzaj skóry
  3. Lirene - Peeling enzymatyczny z wyciągiem z owoców - każdy rodzaj skóry
  4. H&M - podwójne cienie do powiek - Cocoa Bay
  5. Crystal Essence - dezodorant mineralny w chusteczce - Granat
  6. MIYO - lakier do paznokci - Mini Drops Mix - ciemny bordo/fiolet
  7. Essence - lakier do paznokci - 01 hazelnut cream pie
  8. Isana - bezacetonowy zmywacz do paznokci - 50 ml
  9. Green Pharmacy - olejek łopianowy ze skrzypem polnym - 100 ml
  10. Wellness&Beauty - sól do kąpieli Kakao i Jojoba - saszetka
  11. Hand & Nail Cream - piżmo (Douglas)
  12. Sephora - Creamy body wash - Mango 
  13. Sephora - Fizzing cube - Green Tea
  14. Sephora - Gąbka do każdej konsystencji
  15. Próbka YR: Woda toaletowa - Kwiaty Cytrusów
  16. Próbka YR: Woda toaletowa - Bez
  17. Próbka YR: Woda toaletowa - Róża
  18. Próbka YR: Woda perfumowana - Tendre Jasmin 
  19. Próbka YR: Przeciwzmarszczkowy Krem pod Oczy - Inositol Vegetal
  20. Próbka Siquens: Krem do cery mieszanej - Zapobiega procesom starzenia się skóry 

ZASADY ROZDANIA:
  1. Musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga.
  2. Musisz wypełnić formularz poniżej (Adres bloga, Nick, Mail)
  3. Musisz umieścić baner // notkę dotyczącą rozdania.
  4. Możesz polubić mojego bloga na FB - Matter Of Your Choice na FB
  5. Możesz dodać mojego bloga do blogrolla.
  6. Możesz odpowiedzieć na pytanie: Za co lubisz mojego bloga, a co można w nim zmienić?
  7. Zgłaszamy się tylko raz.


BANER:


  • Rozdanie organizowane i sponsorowane jest przez autorkę bloga, czyli przeze mnie: http://matterofyourchoice.blogspot.com/
  • Rozdanie trwa: 05.01.2013 - 25.01.2013 (włącznie)
  • Rozdanie jest kierowane wyłącznie do osób pełnoletnich. 
  • Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 2 dni od zakończenia konkursu: do 27.01.2013.
  • Zwycięzca zostanie poinformowany drogą mailową w sprawie wygranej.
  • Wygrany ma 2 dni na mail zwrotny z potwierdzeniem wygranej.
  • W przypadku nie potwierdzenia wygranej, wytypuję kolejnego zwycięzcę.
  • Wysyłka tylko na terenie Polski.
  • Organizator pokrywa koszty przesyłki.
  • Organizator zastrzega sobie możliwość zmian w regulaminie. 
  • Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)




Powodzenia :)


Follow on Bloglovin

Marion - dwufazowa rewelacja!

Drogie Dziewczyny,

Przedstawiam Wam odkrycie ostatniego czasu, produkt o mega przystępnej cenie i super działaniu!

Chcę Wam przybliżyć produkt, który na poniższych zdjęciach widnieje jako kolejna butelka z kolei. Udało mi się go znaleźć, tzw. "przypadkiem", ani nie szukałam, czy specjalnie potrzebowałam.

Podczas jednej z przechadzek w Drogerii Natury, rozglądając się i szukając wszelakich promocji, mój wzrok zahaczył o cenę coś ponad 3 zł (promocyjna oczywiście!), a nad nią buteleczka z dwufazowym płynem do demakijażu. Do tej pory znałam firmę Marion jedynie z blogosfery. Pomyślałam, że będzie to ciekawa nowość zamiast dwufazowego płynu do demakijażu z Ziai. Niestety nie jestem z niego do końca zadowolona, chociaż wiele opakowań zużyłam. Szukałam czegoś odrobinę lepszego. I udało się!

Oto przed Wami:

MARION - Delikatny płyn do demakijażu oczu z prowitaminą B5 i ekstraktem z rumianku - dwufazowy


OPIS PRODUCENTA:





SKŁAD:



Aqua - woda
Cyclomethicone - emolient, związek krzemu.
Isopropyl myristate - emolient tzw. suchy, ciekły wosk, wpływa na właściwości aplikacyjne kosmetyku.
Isohexadecane - emolient tzw. suchy, wpływa na właściwości aplikacyjne kosmetyku.
Polyisobutene - lekki emolient, zmiękcza i wygładza naskórek.
Phenoxyethanol - substancja konserwująca.
Ethylhexylglycerin - konserwant pochodzenia naturalnego, dodatkowo działa nawilżająco.
Panthenol - prowitamina B5, hydrofilowa substancja nawilżająca; p/zapalna; przyśpiesza proces regeneracji naskórka.
Chamomilla Recutita extract - ekstrakt z rumianku pospolitego; działa p/zapalnie.
Sodium chloride - wpływa na konsystencję kosmetyków myjących.
C.I 42090 - (błękit brylantowy FCF) - syntetyczny, zielonkawoniebieski barwnik.

OPAKOWANIE:

Plastikowa płaska butelka o pojemności 120 ml, z typowym plastikowym dozownikiem z dziurą po środku, nie jest za duża, więc produkt tak po prostu nie wylewa się. Poręczne i praktyczne, podobne jak w wielu tego typu produktach, np. Ziaja czy Bielenda.

KONSYSTENCJA:

Płynna, dwufazowa, fazy mieszają się ze sobą bez problemu i takie też są później na waciku.

ZAPACH:

Neutralny, idealny dla osób wrażliwych lub nielubiących zapachowych kosmetyków.

WRAŻENIA:

Czytając obietnice producenta, pod wieloma punktami podpiszę się rękami i nogami. Przede wszystkim, po wstrząśnięciu fazy płynu mieszają się i nie tak szybko wracają na swoje miejsce (czego np. nie ma w dwufazówce NIVEA), łatwo taką mieszankę udaje nam się przelać na wacik i możemy produkt używać. Zapach jest neutralny, więc nie przeszkadza i nie zwraca na siebie uwagi. Aplikując nasączony wacik na okolicę oczu od razu wyczuwalny jest delikatny oleisty film, który po kilku przetarciach znika, a w trakcie demakijażu pozwala na dokładne zmycie makijażu. Już po kilku przetarciach widzimy, że skóra jest tak naprawdę czysta, a wszelkie pozostałości są już usunięte. 

Produkt nie podrażnia oczu, a mam je wrażliwe. Noszę soczewki, również nie wpłynął na komfort ich użytkowania. Skóra po użyciu tego płynu jest bardzo delikatna i nawilżona.

Nie zauważyłam żadnej reakcji alergicznej, podrażnienia, za to jest poczucie, że makijaż naprawdę jest dobrze zmyty.

Używam wodoodpornego tuszu do rzęs: Dior Iconic Waterproof - rewelacyjnie sobie z nim poradził!

Mam wrażenie, że dość szybko się skończył, ale używa go też trochę moja mama, która bardzo się nim zachwyciła. Wystarczy do 3 tygodni. Nie ma wysokiej ceny, więc nie rozpaczam z tego powodu.

DZIAŁANIE:

Przedstawiam Wam, jak Marion radzi sobie z niektórymi kolorowymi kosmetykami, kolejno:

1. Maybelline - Color Sensational - 175 Pink Punch (uwielbiam jej zapach i konsystencję!)
2. Sephora - Liner Electro - 09 Electro Choc - brązowa kredka do oczu z delikatnym połyskiem.
3. Emily - Waterproof Eye Pencil 103 - ciemny brąz
4. Sephora - Waterproof Crayon Jumbo 12H, Jumbo Liner 12HR wear - 01 white


Po pierwszym "przejechaniu"nasączonym wacikiem:


Po drugim "przejechaniu" nasączonym wacikiem


OCENA:

+
zmywa wodoodporny tusz
nawilża
łagodzi
pielęgnuje
nie podrażnia
bez zapachu

+/-
wydajność

Na pewno będę do niego wracać, bo jest najlepszy, jaki do tej pory miałam!
Na zdjęciach widnieje moje drugie opakowanie.

CENA:

5,90 zł / 120 ml - bez promocji, a ponad 3 zł w promocji.

Dostępny w Drogerii Natura, nie spotkałam nigdzie indziej. 



Znacie, lubicie?

A może znalazłyście coś jeszcze lepszego?

Już niedługo rozdanie, kończę kompletować zestaw!

Pozdrawiam ciepło,

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...